Justin's POV
"Okej, jesteśmy na miejscu. Zobaczymy się jutro Ally." Zgasiłem silnik samochodu. Ally rozpięła pas i wymamrotała ciche pożegnanie. Odkąd opuściliśmy centrum zachowuje się tak cicho. Czy coś spieprzyłem? Obraziłem ją? Ktoś coś do niej powiedział? Byłem z nią cały czas, więc to niemożliwe żeby stało się to teraz. Dlaczego tak bardzo się o nią martwię?
Pokręciłem głową, aby pozbyć się tych myśli. Przekręciłem kluczykiem i popędziłem w dół ulicy. Na szczęście mój samochód ma przyciemniane szyby więc nikt nie mógł zobaczyć kto siedzi w środku. Po kilku minutach dotarłem do domu. Otworzyłem garaż i szybko zaparkowałem samochód. Wszedłem do domu po tym jak zamknąłem garaż.
Położyłem się na kanapie i po prostu myślałem o dzisiejszym dniu. Ally będzie z nami w trasie, z nieznanego powodu na mojej twarzy pojawił się głupi uśmiech. Przypomniałem sobie kiedy wyszła z przebieralni w tej sukience. Wyglądała niesamowicie i jej uśmiech... To było takie prawdziwe, szczere..
Połączenie przychodzące.
Nie patrząc kto dzwoni, odebrałem. "Justin mój chłopie, mój bracie od innej ma-"
"Czego chcesz Chaz?" Zszedłem z kanapy i udałem się do kuchni.
Wziąłem jabłko i wypłukałem je. "Ja chcę się tylko upewnić czy na pewno Ja i Ryan dołączamy do was w Nowym Jorku."
"Oczywiście że tak." Urwałem. "Jest tam Ryan?" Był straszny hałas z drugiej strony linii.
"Co jest Justin?" Usłyszałem głos Ryana. Zastanawiałem się czy powiedzieć im o Ally teraz czy później. Eh, mogliby zobaczyć ją sami.
"Aye, ja.. zobaczymy się za dwa dni chłopaki." Powiedziałem bez przekonania. Przez chwilę była cisza a po chwili rozmowa została przerwana.
Westchnąłem ciężko. Sprawdziłem rozczarowany telefon. Brak nowych wiadomości. Katie musi być naprawdę wkurzona, skoro nie odzywa się cały dzień. Myślę że muszę zrobić sobie wycieczkę do jubilera i kupić jej naszyjnik. To jest to co powinienem zrobić prawda? Kupić prezent dziewczynie aby mi wybaczyła?
Wszedłem do sypialni. Zrzuciłem z siebie jeansy i koszulkę a następnie zatonąłem w materacu. Drzemka całkowicie mną zawładnęła. To będzie długa trasa..
Ally's POV
"Okej jesteśmy na miejscu. Zobaczymy się jutro Ally." Wymamrotałam ciche 'pa' zanim wyszłam z samochodu. Wiem, że to jak go traktowałam było nie w porządku. Ale dlaczego on uśmiechał się patrząc na mnie? Nie wyglądam ładnie, ani nawet nie jestem zabawna. Więc dlaczego?
Kiedy weszłam do środka zobaczyłam Ashley rozmawiającą z Luke'iem w salonie. Kiedy mnie zobaczył wyszedł do swojego pokoju. Ashley westchnęła nieszczęśliwie, i uśmiechnęła się fałszywie. Mam wystarczająco dużo problemów, wiec te sobie odpuszczę. Udałam się zmęczona do mojego pokoju. Słychać było kroki Ashley za mną.
"Dobrze skoro jedziesz w trasę z panem super gwiazdą," Otworzyła dramatycznie moją szafę."Pomagam ci spakować seksowne rzeczy. Wiesz, w razie gdybyś spotkała jakieś gorące gwiazdy."
Usiadłam na łóżku. "Skąd wiesz że jadę z nim w trasę?" Ona zanuciła cicho 'Katie'. Następnie kontynuowała wyciąganie moich walizek na podłogę. Ash, wzięła jakąś kartkę papieru i napisała coś na niej.
"Okej podzielimy walizki. Jedna na topy i staniki. Druga na majtki i spodnie. A trzecia na sukienki i spódnice. Poczekaj, jeszcze jedna na akcesoria." Mówiła do siebie. Postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce, biorąc plecak spod łóżka i pakowałam do niego rzeczy które będą mi potrzebne w samolocie. Losowe czasopisma, książka, ładowarka do telefonu, rzeczy do makijażu jak i do zmycia makijażu. Nigdy nie wiesz co może się wydarzyć kiedy wyglądasz jak zombie.
Położyłam torbę obok drzwi. Jedna gotowa, jeszcze trzy. Ugh.
~~~~~~~
Po wielu godzinach stresującego pakowania, Ashley zostawiła mnie bo mama jej potrzebowała. Zeszłam na dół i położyłam się na kanapie do góry nogami. Szybko usiadłam zdając sobie sprawę że nie powiedziałam braciom nic o sytuacji z Justinem. Kurwa, kurwa, kurwa, kurwa!!
Pobiegłam po schodach do pokoju Tylera. Kiedy otworzyłam drzwi, dwie głowy zwróciły się w moją stronę. Moi bracia oczywiście. Byli ostro wkurzeni i kiedy Tyler wstał zauważyłam jego otwarty laptop. A na nim zdjęcie moje i Justina, całujących się...
"Chcesz nam coś wyjaśnić, Allison?" Luke powiedział spokojnie. Wiedziałam że muszę uważać co mówię, bo jedno słowo i po mnie. Luke był gotowy zamordować Justina natomiast Tyler był gotowy do zabicia każdego.
Podrapałam swoją dłoń i przygryzłam wargę. "Cóż, b-bo widzisz.." Przełknęłam ślinę. "Scooter, manager Justin, nie za bardzo lubi Katie bo myśli że nie jest odpowiednia. Nie chodzi tylko o jej osobowość, ale o jej wygląd i nie sądzi że ona jest odpowiednia dla Justina. Może mieć zły wpływ na młodszych fanów, znasz Katie prawda? Ale on troszczy się o Justina więc poprosił mnie żebym była fałszywą dziewczyną Justina, bo stwierdził że jestem odpowiednia dla ludzi w każdym wieku. To tylko dla zmyłki. On wcale nie jest tym zachwycony, to nie jego wina. Proszę, nie złość się" Zamknęłam oczy gotowa na wrzask.
Usłyszałam głośny huk, co sprawiło że podskoczyłam. Zerknęłam na Tylera który uderzył wielokrotnie w ścianę. Łzy zaczęły zasłaniać mi widok. Kiedy Tyler zobaczył mnie na skraju łez, uświadomił sobie co zrobił i starał się zrobił krok w moim kierunku. Kiedy zrobił krok ja zrobiłam krok do tyłu, przez co uderzyłam plecami w ścianę. Zsunęłam sie po niej i zabezpieczyłam swoją twarz dłońmi.
"Ally. Nie chciałem cię przestra-"
"Stój. Stój. P-proszę nie krzywdź mnie. Z-zrobię w-wszystko proszę. Nie powiem nikomu, ale proszę n-nie." Mój głos się załamał. Pochyliłam głowę i pozwoliłam łzom spokojnie spływać po mojej twarzy.
Cień, który był był obok, zniknął. "Tyler.. Daj jej czas. Wiesz, jak ona reaguje na przemoc. Daj mi z nią pogadać" Luke szepnął do Tyler'a. Odważyłam się spojrzeć na niego, jego oczy były czerwone i pełne żalu. Skinął głową i wyszedł. Luke usiadł obok mnie powoli, w obawie że znów zacznę płakać.
"Ally? Niedźwiedziu Ally? No dalej, pogadaj z LuLu." Zachichotałam cicho co sprawiło że Luke się uśmiechnął. On naprawdę nienawidzi kiedy się go tak nazywa, mam na myśli serio nienawidzi.
Położyłam głowę na jego ramieniu. "Nie chciałam tego zrobić. On po prostu spojrzał na mnie i przypomniał mi o nim i tym dniu. Płakałam w jego koszulę mocząc ją łzami.
"Shh, wiem, wiem. To nie twoja wina, ani Tyler'a. Ale to jak zareagował jest nie do przyjęcia. Dobrze? A teraz nie zadręczaj się już tym." Wymamrotałam 'okej'. "Jest coś o tym fałszywym związku o czym powinniśmy wiedzieć?"
Odsunęłam się od niego. "Cóż, muszę jechać z nim w trasę na sześć miesięcy. A ten związek ma trwać przez lata." powiedziałam.
"Nie jestem szczęśliwy z tego powodu, ale przynajmniej mi powiedziałaś. Powiem Tyler'owi, kiedy się uspokoi. Teraz idź spać, musisz odpocząć." Zaśmiał się kiedy próbowałam wstać. Pomógł mi i zaniósł mnie do mojego pokoju.
"Jutro będzie lepiej." Wsadził mnie do łóżka jak dziecko i pocałował mnie w czoło. Kłamstwo. Jutro nie będzie lepiej. Muszę stanąć twarzą w twarz z Tyler'em i iść na lotnisko z moim nowym chłopakiem, z dala od wszystkich których kocham. Moja noc została zniszczona przez okropne koszmary. Znanymi także jako moja przeszłość.
Nie mogłam spać, za każdym razem gdy zamykałam oczy śniło mi się coś gorszego. Odkryłam się i podeszłam do biurka. Wzięłam laptopa i wróciłam do łóżka. Przeglądałam różne artykuły. Natknęłam się na jeden o mnie i Justinie.
Nowa para?
Więc, wygląda na to że najbardziej popularny piosenkarz na ziemi, nie jest już do wzięcia! Bieber i jego
przyjaciółka zostali złapani i centrum handlowym w LA, dzieląc swoje słodkie momenty. Ludzie mówią że wyglądali jak para. I aby przypieczętować swoją małą randkę, pocałowali się! Ta dziewczyna jest naprawdę piękna, i Justin wygląda przy niej na szczęśliwego. Wspieracie nową parę?
Przewinęłam stronę zobaczyłam kilka naszych zdjęć. Wyglądaliśmy na takich.. Prawdziwych.. Jakby nic nie mogło nas skrzywdzić. Szkoda że to jest fałszywe i że Katie najchętniej by mnie zabiła. Przewiałam dalej w dół strony aż natknęłam się na link do nowej piosenki Justina. Czekaj, to ona ma nową piosenkę? Kliknęłam i przeniosło mnie na YouTube.
Lolly by Maejor Ali ft. Juicy J and Justin Bieber
Zachichotałam kiedy piosenka się włączyła. To niemożliwe żeby Justin tu śpiewał, on jest zbyt niewinny. Po chwili usłyszałam znajomy głos. Pokręciłam głową podczas gdy rapował. On ma tu swoje.. seksualne momenty, ale to chwytliwa piosenka. Po przesłuchaniu wszystkich płyt Justina położyłam się spać i nie miałam żadnych koszmarów. Tak jakby jego głos mnie uspokajał.
~~~~~~~~~~~~
Obudziłam się na zapach naleśników. Czułam się jak pies myśliwski podczas drogi do kuchni.
"Dzień dobry chłopcy" Powiedziałam pocierając oczy. Luke przestał jeść i spojrzał na mnie ze strachem. Tyler szybko odwrócił się i podał mi talerz naleśników z czekoladą. Podziękowałam mu i zaskoczyłam nas wszystkich przytulając go.
"Wiem że chcesz mnie chronić, ale mam 19 lat, wiem co robię." Powiedziałam z głową wtuloną w jego klatkę piersiową. Odpowiedział, ściskając mnie mocno.
"Yo yo yo. Jestem suk- Ally?!? Zamierzasz włożyć to na lotnisko?" Ashley krzyczała. Wzięła ode mnie talerz i ku mojemu rozczarowaniu pociągnęła mnie do mojego pokoju. "Jest chłodno, musisz ubrać szalik skarbie." Wyszła z pokoju zostawiając mnie abym się przebrała.
Przewróciłam oczami. Ona nawet nie zauważyła moich podpuchniętych oczu, wielka przyjaciółka. Może ja po prostu zawsze tak wyglądam, przecież nie po raz pierwszy miałam koszmary. A ona zostawiła mnie samą i poszła do moich braci. Cokolwiek. Wzięłam przygotowany strój. Nie był okropny, to był plus. Wzruszyłam ramionami, przynajmniej będzie mi wygodnie. Zakryłam korektorem moje zaczerwienione oczy. Szybko ułożyłam włosy i nałożyłam moje okulary.
Zeszłam na dół. "Okej, jestem gotowa, mogę dostać moje naleśniki?" Zapytałam chociaż tak czy inaczej zaczęłam jeść.
Chichot Ashley było słychać w całym domu. Wydawało się jakby była w cudownym humorze, cóż, przynajmniej ktoś był. Po skończeniu złapałam za butelkę wody i skierowałam się w stronę drzwi.
"Myślisz że możesz mnie zostawić bez pożegnania?" Zapytał Luke. Uśmiechnęłam się i pokręciłam głową.
"Oczywiście że nie zostawiłabym cię bez pożegnania LuLu." Uśmiechnęłam się gdy zobaczyłam jak się skrzywił.
"Będę za toną tęsknił, cukiereczku." Hej, przecież to była moja kolej na przezwiska. Zostałam wciągnięta do ciepłego uścisku. "Kocham cię. Dzwoń do mnie codziennie, jeśli możesz."
"Cóż, lepiej będzie jeśli będziesz dzwoniła do mnie codziennie Ally." Powiedział Tyler ze złą Ashley u jego boku. Puściłam Luke'a i pobiegłam w ramiona Tylera.
"Oczywiście. Kocham was tak bardzo.." Szepnęłam. Puściłam go i podeszłam do Ashley która trzymała klucze. "Chodźmy zanim zaczną płakać." dokuczyłam. Słyszałam ich krzyki, kiedy wyszłam z domu.
Pomyśl o tym jak o nowym rozdziale w twoim życiu, powiedziałam sobie w myślach, kiedy jechałyśmy na lotnisko.
W końcu dotarliśmy na lotnisko i mamy jeszcze dodatkowe dziesięć minut! Dostałam SMS od Justina w którym było napisane że mam się z nim spotkać koło bramki numer 32. Po kontroli bezpieczeństwa, dotarłyśmy na miejsce ale nigdzie nie było widać Justina.
"Boo." Krzyknęłam głośno i złapałam za moje okulary, by nie spadły. Usłyszałam śmiech za mną. "To nie było śmieszne, Justin. Mogłam umrzeć." Przesadziłam.
Przestał się śmiać i zaczął mówić. "Oh, naprawdę? W jaki sposób?" Zarumieniłam się, uhh, co ja mam powiedzieć?
"Cóż, przestraszyłeś mnie, mogłam się przewrócić i coś sobie złamać?" Zaproponowałam. On znów zaczął się śmiać. Kiedy skończył, nasz odrzutowiec został ogłoszony. Tak, odrzutowiec. Byłoby idealnie gdybyśmy mogli polecieć normalnym samolotem, ale Justin szybko porzucił ten pomysł. Ashley, była strasznie cicho, co było nie typowe jeśli znasz ją tak naprawdę. Ona tylko SMS-owała z kimś, siedząc na jednym z tych niewygodnych plastikowych krzeseł.
"O cholera.Mój tata jest w domu, a ja jestem uziemiona. Muszę iść, czekaj gdzie jest mój płaszcz? Nie wzięłam z twojego domu, tak myślę. Pomyślała chwilę, zanim przytuliła mnie i pocałowała w policzek. "Kocham cię dziewczyno, trzymaj się." I odeszła. To nie było dziwne.
Justin wskazał na odrzutowiec. "Gotowa do pracy? A tak swoją drogą, to nie wiedziałem że nosisz okulary."
Zachichotałam. "Spędziliśmy tylko jeden dzień razem, jest wiele rzeczy których o mnie nie wiesz." Justin odwrócił lekko głowę zarumieniony, a następnie spojrzał w dół.
"Zaczekaj! Zaczekaj! Ally!" Ktoś krzyczał. Katie biegła w moję stronę. "Tutaj" Złapała oddech i wręczyła mi album ze zdjęciami.
"To dla ciebie, gdybyś tęskniła za domem." Wzruszyła ramionami. Łzy napłynęły mi do oczu.
Przytuliłam ją. "Dziękuję bardzo Katie." Odwzajemniła uścisk. Kiedy oderwałyśmy się od siebie włożyłam album do mojego małego plecaka.
"Musimy iść Ally. Katie zadzwonię do ciebie na skype, kiedy wylądujemy, dobrze kochanie?" Justin powiedział. Katie uśmiechnęła się i skinęła głową. Justin złapał mnie za rękę i zaprowadził mnie do odrzutowca. Pozwolił mi wejść jako pierwsza żeby mógł mnie złapać gdybym miała upaść.Wewnątrz odrzutowca było niesamowicie. To wyglądało jakby wyciągnęli to z magazynu.
"Mam nadzieję że ci się podoba, bo spędzimy tu kilka godzina. Może około dziesięciu czy coś." Justin wsunął ręce do kieszeni. Zajęłam miejsce przy oknie. Tu było tak.. niesamowicie. Justin usiadł obok mnie, co było dziwne. Tu było pełno wolnych miejsc a on wybrał to koło mnie.
Prosimy wszystkich o zajęcie miejsc i zapięcie pasów.
Zrobiłam to co mi powiedziano i wypuściłam drżący oddech. Nigdy wcześniej nie latałam. W każdej chwili możemy umrzeć albo wylądować na bezludnej wyspie, gdzie nikt nigdy się nie dowie gdzie jesteśmy. Możecie myśleć że jestem głupia, że zgodziłam się na tą pracę, ale przynajmniej zwiedzę świat.
"Ally." Spojrzałam na Justina. "Jeśli się boisz, złap mnie za rękę. Będę tu dla ciebie. Zawsze będę tu dla ciebie." Wyszeptał a samolot wystartował. Nasze palce były splecione a ja już się nie bałam. Nigdy wcześniej nie czułam się tak dobrze.
Zawsze będę przy tobie. Wtedy nie wiedziałam, że te słowa znaczą o wiele więcej niż sądziłam.
_____________
Um, hej! Nie wiem, czy mam przepraszać czy coś. Jest mi głupio. No, ale wróciłam! Chcecie mnie tu jeszcze? Mam was jeszcze informować? Mam w ogóle to tłumaczyć?
Jeśli mam być szczera, to tęskniłam za Wami, za blogspotem, za Justinem i Ally..
No więc, to jest BARDZO WAŻNY rozdział, rozpoczynający akcję.
Moglibyście jakoś rozgłosić to opowiadanie, cokolwiek?
Przepraszam za błędy i literówki, ale jestem chora i ledwo żyję :(
Kocham Was baaaaaaardzo mocno, Wasza @ladybiebur
NASTĘPNY ROZDZIAŁ = 5+ KOMENTARZY
jezu kocham to <3
OdpowiedzUsuńjestem mega ciekawa czemu ally źle reaguje na przemoc
justin jest taki słodkie asndkjad
kocham relacje ally z braćmi <3
@yolowithjus
boskie *.* kocham to opowiadanie ♡ znalazłam go na tt uh możesz informować mnie o kolejnych rozdziałach ah i jeśli mogłabyś na początku każdego tytułu rozdziału napisać np. 23. "Karma is a bitch" bo na początku myślałam że to są one shoty
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie youreallthatmatterstomee.blogspot.com
oraz
thisis-our-summer-thisis-our-song.blogspot.com
uh zapomniałam informuj mnie na @polish__fan
OdpowiedzUsuńświetne x
OdpowiedzUsuńUwielbiam to <3 czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńAaaa zaczęłam to dziś czytać i Omg ;)))
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny xx
uwielbiam to <3
OdpowiedzUsuńAwww *O*
OdpowiedzUsuńTo jest genialne ♥
Jejku Justin jest taki opiekuńczy że sdifhigj (lol nie przejmuj sie tym ja tak juz mam xd)
Ten moment w którym Tay uderzył w ścianę a Ally zaczęła prosić go to...czy on... ją bił? Nie na pewno nie... bo w końcu ją kocha prawda? Kurczę moze to nie prawda ale tak to zrozumiałam.
Awww ich pierwszy wspólny artykuł :>
Na początku myślałam że będą ją obnażać czy coś a tu takie miłe rzeczy... :D
Heh Ash jest s*ką. Jak dla mnie. Wielka mi przyjaciółka, na prawdę (e w tym komentarzu będą zawarte także opinie z wcześniejszych rozdziałów xd) Coś mi sie wydaje że kręci z którymś z braci Ally. Na 99%.
Hahaha a tu potem będzie niespodzianka :P
Zdziwiło mnie trochę to że Ally jest Selena, a w tym opowiadaniu także jest ta realna Selana. To tak jakby były siostrami bliźniaczkami albo ta prawdziwa wyglądałaby inaczej (nwm czy mnie zrozumiałaś)
Ale to nie od Cb zależało :3
Jejku co było jeszcze takeigo... a już wiemteń taniec do Beauty and the beat. Hahah myśli Justina, lol z tym kroczem xddd
Albo w tym klubie na początku, jejku *o*
Ally jest trochę nieśmiałą prawda? No i zazwyczaj jest że nie pija i wgl, a tu takie buty :D Taka wygadana.
Dziękuje że tłuamczysz ♥ I dziekuję ze w komentarzu pod forbidden love dałaś loinka do swojego, bo gdyby nie to nie znalazłąbym tego tłumaczenia *o*
Jejku nie mogę się doczekać następnego, Uwielbiam CIę :3
Ps jak byś potrzebowała pomocy w tłuamczeniu to pisz [@believe540 albo swagfrugo@gmail.com] ;) Chętnie pomogę :)
Mogłabyś mnie informować? Proszę ♥
Pss jeśli chcesz więcej czytelników, zgłoś swojego bloga do jakiś spisów
np Justin Bieber fanfiction Pl, katalog opowiadań itp. \
Boze ale sie rozpisałam, kurde mam nadzieję że chciało Ci się to czytać a jak nie to trudno :P
NIe moge się doczekać, to jest genialne, dziękuję że tłumacz i służę pomocą ♥
jeeeeejku<3
Usuńdziękuję, to naprawdę wiele dla mnie znaczy! Na razie sobie radzę, ale zapamiętam to! A co do Seleny, to pisałam o tym z autorką i powiedziała żebym potem zmieniła imię Seleny na "Jessica" bo tego nie przemyślała, lmao.
Ok, ja wracam do tłumaczenia! ilysm<3
Nastepnyy <3
OdpowiedzUsuńGooosh. Boskie! Nie mogę doczekać się nexta! Aaaaaaa! To takie cudowne ♥♡♥♡♥
OdpowiedzUsuńO.O Aż brak mi słów, rozdział obłędny, zwłaszcza końcówka, nie mogę się doczekać ich pocałunków ^.^
OdpowiedzUsuń