Pocałował mnie..... Jego usta na moich.
Wszystko co pamiętam to on śpiewającymi do snu i nagle BAM! Nasze usta się dotykały. Nie mogłam ogarnąć niczego a potem on wybiegł z pokoju i zostawił mnie samą w ciemnym pokoju.
Zapomnij o tym. To o niczym nie świadczy, on tego nie chciał. Powiedziałam do siebie. Ale dlaczego on to zrobił?
~~~~~~~~~~~~~~
~
"Pobudka, pobudka. Ally Bally." Otworzyłam jedno oko żeby zobaczyć Chaz'a siedzącego na moim łóżku i potrząsającego mnie abym się obudziła. "Oh, śpiąca królewna się obudziła!"
Zaśmiałam się z jego komentarza. "Ally Bally?"
"Tak, to moja nowa ksywka dla ciebie. Więc przyzwyczaj się do tego. Och a tak przy okazji, Justin czeka na ciebie w kuchni. Lepiej się pośpiesz." Wyszedł więc mogłam się ubrać. Zeszłam z łóżka i rozebrałam się aby wziąć prysznic. Moja skóra zrobiła się czerwona od gorącej wody. Wyskoczyłam i szybko się ubrałam w pierwszy lepszy strój z mojej walizki. Justin powiedział że mam się nie rozpakowywać bo niedługo znów wyjeżdżamy. Więc wszystkie moje ubrania są w walizkach, najprawdopodobniej pogniecione. Fanta-kurwa-stycznie.
Znalazłam uroczą kokardkę która pasowała do tego co mam na sobie. Po ukończeniu mojego wyglądu, założyłam sandałki i wypryskałam się perfumami. Sprawdziłam jak wyglądam i westchnęłam w klęsce. To wyglądałoby genialnie na każdym innym poza mną. Wyglądam jak balon wciśnięty w ciasny strój. Ugh, przebywanie koło Justina sprawia że czuję się niepewnie. Chciałam się przebrać, ale zapewne jestem spóźniona, a nie chcę aby Justin był na mnie zły.
Kiedy miałam zamiar wychodzić mój telefon zaczął wibrować, Katie. "Hej." Powiedziałam dziwnie spokojnie, chociaż w środku odbywała się burza. To oczywiste dlaczego dzwoni.. plan. Umieściłam telefon między uchem a ramieniem i poprawiłam włosy.
"Allison, jak tam sprawy z wiesz kto?" Katie poszła prosto z mostu. Cóż hej, u mnie w porządku, dzięki że pytasz.
Bawiłam się pasmami włosów. "Dobrze. Wszystkim o czym mówi jesteś ty." Kłamstwo pierwsze. "On naprawdę za tobą tęskni." Kłamstwo drugie. "I nigdy nie spojrzał na żadną inną dziewczynę." Ding Ding Ding! Mamy tutaj kłamcę.
"Oh, dzięki Bogu." Westchnęła ciężko. "Ale zaraz, dlaczego ani razu do mnie nie zadzwonił?"
Przestałam na chwilę oddychać. "Napięty harmonogram." To nie brzmi tak źle.
"Oh, w porządku. Cóż, muszę lecieć, sesja zdjęciowa. Pa." Sesja zdjęciowa? To nie ma sensu, on zazwyczaj ma wolne środy. Udałam się do kuchni, ale nie przed wejściem w ścianę z powodu bycia niezdarą. Oh jak zabawnie, wychodzę do ludzi a mam mały guz na głowie. Chaz i Ryan objadali się a Justin chodził nerwowo po pokoju. Odchrząknęłam sprawiając że podniósł głowę.
"W końcu jesteś gotowa. Dobra, mamy tylko kilka minut do wywiadu. Więc zjedz coś." Dał mi talerz, na którym było pełno jedzenia. Patrząc na to czułam się grubo, chciało mi się rzygać ale miałam pusty żołądek. Wzięłam od niego talerz i skubałam jedzenie.
"Więc.. co się stało ostatniej nocy?" Chaz mrugnął do Justina. Powiedział mu?
"Nic stary. Po prostu położyłem ją do spania." Oh, udaje, w porządku rozumiem. Nie mogłam nie zauważyć tego że jego oczy uciekają od moich. Ryan wyglądał na zadowolonego z odpowiedzi Justina. Ryan jest świetnym facetem, ale nie jest w moim typie. Za bardzo przypomina mi Alex'a. Słodki, flirtujący a potem powoli odchodzi gdy dostaje czego chce. Technicznie jak każdy facet ale nieważne.
"Skończyłaś, shawty? Musimy iść albo się spóźnimy." Justin spojrzał na swój zegarek. Kiedy mówił do mnie pieszczotliwie czułam się wyjątkowo. Ale muszę pamiętać że to chłopak Katie, nie mój. I nawet gdyby się nie umawiali, on nigdy nie spojrzałby na kogoś takiego jak ja.
Skinęłam głową. "Wiec chodźmy." Spojrzał na mój talerz i zauważył że nic nie zjadłam. Justin westchnął, podszedł do blendera i nalał mi coś do szklanki.
Uniosłam brew. "To smoothie*. Wypij kiedy będziemy jechać na wywiad. Odpowiedział. Wziął mnie za rękę i wyprowadził z apartamentu. Zauważyłam, że za każdym razem gdy trzymamy się za ręce, nasze dłonie pasuję do siebie idealnie. Ha! Myślałam tak samo z Alex'em, to tylko moja wyobraźnie.
"Chaz i Ryan nie idą z nami?" Zapytałam.
Justin machał naszymi splecionymi rękami. "Nie, Ryan zgubił swoją walizkę z samolocie. Więc idzie razem z Chaz'em na zakupy." Weszliśmy do windy wraz z jakąś staruszką.
Spojrzała na nas a potem na ziemię. "Młodzi zakochani." Odchrząknęłam niezręcznie. "Nawet nie wiecie jak wyjątkowi jesteście. Nie wiedziałam że jestem zakochana do mojej trzydziestki. Ale on zmarł trzy lata później. Ale oni zawsze będą mieli specjalne miejsce w sercu." Spojrzała w sufit i szepnęła. "Marty, zawsze będę cię kochać." Westchnęła, a następnie wyszła z windy która zatrzymała się na jej piętrze.
Napięcie rosło. "Um... Katie dzwoniła." Justin spojrzał na mnie z poczuciem winy. "Chciała wiedzieć co u ciebie." Wyszliśmy z windy. Wyrzuciłam pusty kubek do kosza.
Jego twarz rozjaśniła się. "Naprawdę? Miałem do niej wczoraj zadzwonić, al-" Zatrzymał i spojrzał na mój strój. "Nie będzie ci zimno?"
"Huh?"
"Jesteśmy w Nowym Jorku, nie w Kalifornii. Na zewnątrz." Zdałam sobie sprawę z tego, że zapomniałam zabrać kurtkę. Pogoda uderzyła we mnie, dostałam gęsiej skórki od spadku temperatury.
"Cholera." Przeklęłam siebie. Poczułam coś ciepłego owiniętego wokół mnie. Poczułam materiał i jak się domyślam to kurtka Justina. "Nie mogę tego wziąć.
"Skarbie, jestem z Kanady. To jak lato dla mnie. Poza tym jestem przygotowany." Zdałam sobie sprawę że Justin wciąż ma na sobie kurtkę, on po prostu dał mi drugą którą trzymał. Jak mogłam tego nie zauważyć? Otworzył mi drzwi i skłonił się lekko. Przewróciłam oczami, ale nie mogłam powstrzymać małego uśmiechu. Kiedy wyszłam uderzył we mnie hałas. Fanów było prawie tysiąc. Zaczęłam panikować.
Justin ścisnął moją dłoń. "Hej, spokojnie. Nie zostawię cię tu. Chodź musimy przejść do tyłu." Mój oddech zaczął wracać do normy.
Ale zaraz znów stał się nieregularny. Tam też było pełno fanów. "Ohh pieprzyć to. Musimy przez nich przebiec." Spojrzał na moje nogi. "Dobrze wybrałaś zakładając dziś vans'y. Nie chcę żeby klatka piersiowa bolała mnie od butów." Justin szybko przerzucił mnie przez ramię i pobiegł przez rosnący tłum. Więc to miał na myśli gdy mówił o obcasach.. Ouch, to by zabolało. Uderzyłam go w plecy, ale on nie zwrócił na to uwagi. Nawet nie drgnął, albo ja jestem tak słaba albo on tak silny.
"O mój boże, to jego dziewczyna?"
"To takie urocze. Totalnie wspieram ten związek."
"Co to za suka, nie umie chodzić?
Justin odwrócił się do piętnastoletniej dziewczyny, która powiedziała ostatni komentarz. "Właściwie to ja ją podniosłem. Nie prosiła o to. Oh i wolałbym żebyś nie nazywała mojej dziewczyny suką." Odwrócił się i pobiegł dalej przez dziewczyny które zabijały mnie wzrokiem. Tak mi się wydaje, nie widzę nic poza tyłkiem Justina. To dlatego że jego spodnie są zbyt nisko. Dotarliśmy bezpiecznie do samochodu i pośpieszyliśmy na wywiad bo możemy się spóźnić.
*smoothie to taki jakby koktajl :)
_____________________
DAM DAM DAM DAM!
Ally wcale nie spała! Co będzie w drugiej części jak sądzicie?
Co sądzicie o Ryan'ie? Chyba Ally wpadła mu w oko.
Dodaję tylko połowę rozdziału, bo jeśli mam być szczera to the truth jest dość trudne do tłumaczenia i siedziałabym tu do jutra, mimo to kocham to robić i ten blog to moje dziecko, dosłownie.
Dobra nie przeciągam haha.
JAK BĘDZIECIE ŁADNIE KOMENTOWAĆ I BĘDZIE DUŻO KOMENTARZY DRUGA CZĘŚĆ POJAWI SIĘ NAJPÓŹNIEJ W PIĄTEK!
Zapraszam Was również na moje drugie tłumaczenie MEMORIES WON'T DIE gdzie dziś lub jutro pojawi się nowy :)
Wasza @bonjouregomez
uwielbiam to asjdkaksmdlaksd
OdpowiedzUsuńta jej przyjaciółka mnie wkurza nie żeby coś
czekam do następnego <3
@yolowithjus
Kocham <3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJedno z moich ulubionych opowiadań.Uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńKocham <3
OdpowiedzUsuńjejku jaki cudowny rozdział <3
OdpowiedzUsuńJeeeeejuu kochaaaam ! Chce next ! nie mogę się doczekać <3
OdpowiedzUsuńjejku to jest świetne, z niecierpliwoscia czekam na kolejny rozdzial xx @tryforlarry
OdpowiedzUsuńAwww *o*
OdpowiedzUsuńTo takie słodkie :3
Lol ta babcia w windzie mnie trochę przeraziła o.O ok nieważne...
Czy Ryan coś czuje do Ally? Oczywiście. Ba! Ja już sie domyślałam kiedy pierwszy raz się spotkali xd
Wybacz że tak dług mnie nie było, po prostu nie miałam siły na czytanie :c ale w końcu się udało i nie żałuje tego ;)
Powodzenia w tłumaczeniu i do następnego :)
Służę pomocą ;)
Wielbie <3
OdpowiedzUsuńDzisiaj przeczytałam wszystko co miałaś na tym blogu ;D I już go uwielbiam ;D Dodaj szybko następny ;)
OdpowiedzUsuńTo jest naprawdę genialne ;))
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwoscia na kolejny ;))/ Snajlej:)
OdpowiedzUsuńKiedy następny?
OdpowiedzUsuńSzczerze? Nie wiem, czy jest sens tłumaczenia tego jak i tak nikt nie czyta a jak ktoś czyta to nikt nie komentuje. Nie wiem czy ja robię coś źle, czy coś. Naprawdę nie wiem..
UsuńNiee, proszę pisz dalej <3
UsuńSuper nie mogę się doczekać nn <3
OdpowiedzUsuńczekam <3
OdpowiedzUsuńcudowny! dziekujemy za tlumaczenie<3 :)
OdpowiedzUsuńProszę tłumacz dalej. To jest świetne.
OdpowiedzUsuńO matko ! Geniusz ! Totalnie ich shippuje :D proszę dodaj nastepny :) możesz mnie informować na tt @missbizzlexo
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie
www.prejudgegirl.blogspot.com
Proszę tłumacz dalej. Chciałam dzisiaj pójść szybko spać i najpierw chciałam się przyjrzeć temu ff. Myśle sobie "pójdę ok. 10:00 spać", a tu BACH nagle mnie wciągneło. Więc proszę tłumacz dalej, bo jestem strasznie niecierpliwą osobą i już chce kolejny rozdział ;)
OdpowiedzUsuń