"I jesteśmy tutaj z najbardziej znanym artystą na świecie, Justinem Bieberem." Justin puścił oczko do kamer i tłumu."
"Witaj Lauren."Jego głos był gładki i lekko ochrypły. Usiadłam na kanapie z boku sceny, tak że nikt mnie nie widział.
"Cóż nie wyglądasz jakbyś się dobrze bawiła." Odwróciłam głowę w lewo. Stał tam facet, przystojny mogę dodać, z dwoma filiżankami kawy.
Wzruszyłam ramionami i przesunęłam się na drugi bok kanapy, dając mu miejsce. "Eh." Podał mi filiżankę kawy która chętnie wzięłam. Wydawał się wystarczająco przyjazny więc nie sądzę aby to zatruł.
"Jestem Brandon." Brandon wyciągnął rękę.
Chwyciłam ją. "Jestem Ally." Potrząsnął lekko moją ręką przed puszczeniem jej.
"Więc jaki jest twój powód do siedzenia w tym fantastycznym miejscu?" Uniósł brew, a ja odwróciłam się od jego intensywnego spojrzenia.
"Właściwie to jestem tu z moim chłopakiem." Brandon dał mi dziwne spojrzenie.
Uniósł ręce. "Czekaj czekaj. Jesteś dziewczyną Dave'a? To znaczy, chwalił się tobą przez kilka miesięcy. Nie sądziłem że mówił prawdą.
Zachichotałam. "Nie, nie jestem dziewczyną Dave'a. Jestem dziewczyną Justina."
Zakrztusił się napojem. "Justina że Justina Biebera?" Kaszlnął. Skinęłam głową na tak. "Oh, dzięki bogu, jeśli umawiałabyś się z Dave'm wziąłbym cię do lekarza albo coś s tym stylu."
"Tak czy inaczej mim jest Dave?" Ciekawość mną zawładnęła. Jezu, muszę się kontrolować. Ciekawość zabiła kotka.
"Widzisz tego faceta tam?" Brandon wskazał.
Wzięłam łyka kawy i pawie ją wyplułam. "Nie jest tak źle." Źle? Pshh, ten facet był strasznie gorący. Jeśli to jest Dave, nie wiem dlaczego tak źle miałoby być gdybym była jego dziewczyną.
Potrząsnął głową. "Facet obok niego to Dave." Skierowałam na niego oczy i prawie krzyknęłam. "Dokładnie tak." Naprawdę miło było porozmawiać z kimś kto mnie nie osądzał, szkoda że okłamywałam go z tym kim jestem.
"Justin, słyszałam że masz dziewczynę?" Justin skinął i uśmiechnął się. "Więc to prawda?"
Justin wstał. "Tak. To prawda, właściwie to ona jest tu teraz ze mną. Mogę zabrać ją na scenę jeśli nie masz nic przeciwko." Dziennikarka przytaknęła podekscytowana że jest pierwszą która odkryję miłość Justina. Czekaj, dlaczego Justin idzie w moim kierunku. Sekunda. Nie nie nie nie nie, po prostu nie.
"Powodzenia." Wyszeptał Brandon. Justin wziął mnie za rękę i dosłownie wciągnął mnie na scenę. Miałam mikrofon przyczepiony do koszuli, świetnie teraz muszę odpowiadać na pytania. Tłum zaczął klaskać gdy tylko pokazałam swoją twarz. Zdałam sobie sprawę że jest tylko jedno miejsce obok Lauren. Justin usiadł a następnie pociągnął mnie na kolana, przytulając twarz w moje włosy.
"Ładnie pachniesz." Tłum oszalał, pewnie pytasz dlaczego. Mikrofon Justina był włączony więc cały świat mógł to usłyszeć. Próbowałam ukryć swoje czerwone policzki, ale nie udało mi się.
"Cześć piękna, jak masz na imię? Dziennikarka zapytała. Może próbowała mnie pocieszyć, ale przyjaciółko.. to nie działa.
"Jestem Ally Brooks." Justin pocałował czubek mojej głowy i splótł nasze palce na moich kolanach. Moje policzki płonęły ale tłum nadal nas dopingował.
"Jak się poznaliście?" Lauren zapytała.
Na szczęście Justin odpowiedział za mnie. "W sumie to poznaliśmy się przez wspólnych znajomych. Nie znaliśmy się ale kiedy ją zobaczyłem chciałem poznać ją lepiej." Spojrzał na mnie. "I cieszę się że to zrobiłe." Widownia zrobiła 'awwwwww'.
Lauren założyła nogę na nogę. "Ally, jakie jest jedno słowo które cię opisuje?"
"Średnia." Powiedziałam bez zawahania.
"Dlaczego średnia? Umawiasz się z Justinem a to wszystko ale nie średnie." Modliłam się aby nie spieprzyć czegoś kiedy otworzę usta.
"Umawianie się z nim nie wpływa na to kim jestem jako osoba. To znaczy, on sprawia że jestem lepszą osobą a możliwe że ja wpływam na niego tak samo. Ale w rzeczywistości jestem po prostu zwykłą dziewczyną. Poszłam do liceum i byłam w szkole tańca. Jestem... Średnia." Odetchnęłam.
"Justin, co masz w tym do powiedzenia?" Co on ma wspólnego z moją oceną o sobie? CO DO CHOLERY
"Myślę że Ally jest najbardziej niesamowitą osobą jaką poznałem." Odetchnął. "Bez urazy mamo, ale wygląda na to że ktoś cię zastąpił." Widzowie zaśmiali się z jego żartu. Reszta wywiadu była całkiem w porządku, z wyjątkiem jednego konkretnego pytania..
"Justin każdy chce wiedzieć. Kogo wolisz, Ally czy Jessica?" Justin spiął się i patrzył w podłogę.
Położyłam rękę na jego kolanie. "Raczej wolałabym nie być porównywana do jego byłej dziewczyny. Mógł ją kochać ale teraz jest ze mną." Dał mi słaby uśmiech i tym razem cmoknął moje usta.
Lauren nie zadawała już takich pytań. Zanim się obejrzałam, wywiad się skończył.
"Muszę z kimś szybko porozmawiać, kochanie." Przytulił mnie a następnie pobiegł.
"Podciągnij spodnie, Bieber!" Przesadnie pociągnął spodnie, nadal idąc. Usłyszałam za sobą kroki.
Pokręciłam głową. "Wszystko w porządku?" Brandon zapytał? Cholera muszę wyglądać jak dziwak potrząsający głową, jakbym miała pchły czy coś.
"Oh- tam w porządku. Nawet świetnie. Fantastycznie innymi słowami." Spojrzałam na Brandona który miał rozbawione spojrzenie. "Nie osądzaj mnie." Jęknęłam.
Objął mnie ramieniem. "Hej nic nie powiedziałem. Plus sądzę że wyglądasz atrakcyjnie kiedy jesteś sfrustrowana." Dlaczego on tam mówi? On wie że mam 'chłopaka' więc dlaczego ze mną flirtuje? Co kurwa?
Czułam się niezręcznie będąc blisko niego. Próbowałam się wyrwać ale ten wzmocnił uścisk. Przez jego ciepłe ciało zaczęłam się pocić/ Jest w porządku kiedy jestem blisko kogoś, ale jeśli znam tą osobę. Teraz żałuję że wzięłam od niego kawę. To może być zatrute. Albo jeszcze gorzej-
"Proszę proszę proszę, co my tu mamy?"
__________________________
ummm.
No więc jest.
Myślę nad zawieszeniem tego bloga..
Powiedzcie mi co robię źle? Robię błędy ortograficzne, gramatyczne, jakiekolwiek? A może to opowiadanie się wam po prostu nie podoba? POWIEDZCIE MI CO MAM ZROBIĆ?
Jak podoba wam się rozdział?
Eh, no cóż. Komentujcie, im więcej komentarzy tym bardziej możecie być pewni tego że zostanę.
Tu nie chodzi o komentarze, one po prostu są motywujące i mam świadomość że ktoś to czyta.
Bo ja serio nie muszę tego robić, umiem angielski i mam co robić z wolnym czasie. Robię to dla was..
Ale nie wiem czy nadal mam dla kogo..
Wasza @bonjouregomez